niedziela, 21 czerwca 2009

III dzień Virnicka

Warsztaty. Pierwszy wykładowca puścił 15 minutowy kawałek Koszałki, pogadał trochę o sobie i zszedł ze sceny. A pani, która po nim przejęła mikrofon, po prostu skupiła się na aktorstwie. Filmy konkursowe na poziomie pozostającym wiele do życzenia, dużo produkcji amatorskich i nie zawsze śmiesznych. Miejmy nadzieję, że następny Virnick będzie lepszy - czekamy do przyszłej wiosny.