wtorek, 30 września 2008

Pęksowy Brzyzek

Makuszyński, Stryjeński, Witkiewicz, Hasior, Marusarz, Orkan, Przerwa-Tetmajer - te i wiele innych nazwisk osób zasłużonych dla narodu polskiego można spotkać na zakopiańskim cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Jednak w cieniu wielkich drzew stoi tak naprawdę prawdziwe muzeum sztuki ludowej. Drewniane figurki Jezusa, rzeźbione krzyże, obrazy na szkle malowane, misterne kapliczki...

Pozostałe zdjęcia można obejrzeć w galerii Wirtualnej Polski w dziale "Polska jest fajna":

poniedziałek, 29 września 2008

Stąpanie po górach

Słońce, błękitne niebo, zimny wiaterek, mgiełka, różnokolorowe chmurki...
Na początku wejście na Nosal. W tym czasie uczestnicy biegu wysokogórskiego pokonują kolejne kilometry i co rusz któryś z nich śmiga obok przechodzących turystów. Schronisko "Murowaniec" - można odetchnąć przed dalszą wyprawą. Ścieżka wydeptana w śniegu nieustannie pnie się w górę. Krótki przystanek na Kasprowym Wierchu.
Następnie trasa biegnie górskimi grzbietami wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Pośredni Wierch Goryczkowy - Goryczkowa Czuba - Suche Czuby - Suchy Wierch Kondracki. Momentami niebezpiecznie. W końcu zejście a raczej zjazd po śniegu. Polana Kondratowa - krótki odpoczynek w schronisku. Pozostaje jeszcze krótki spacerek do Kuźnic.

więcej zdjęć z wyprawy:
(galeria)

Turyści

Wyjadą tacy kolejką na Kasprowy, wyciągną komórkę i zadzwonią do znajomych, żeby powiedzieć, że szczyt zdobyli. A od niektórych jeszcze promilami wonieje... Idą tacy dalej i udają wprawionych grotołazów. Jeden w trampkach, druga w żarówiastych dyskotekówkach, inny jeszcze w kościółkowych lakierkach. Ech, turyści....

czwartek, 25 września 2008

Struny

Struny już są, tylko gitarę trzeba nastroić.

środa, 24 września 2008

Kura z jajkiem czy bez?

"Wczoraj przywieźli do mięsnego kury wiejskie. Żywe. Bez kartek będą sprzedawać. Ale kupić będzie można dopiero za parę dni. Bo zanim zrobiło się listę zapisów na ten drób, to one zaczęły znosić jajka. No i powstał problem, bo okazało się, że niektóre w ogóle nie zniosły, bo liczba jajek z liczbą kur w ogóle się nie zgadza. A już kto kupił kurę, to chciał z jajkiem... No i teraz nasza komisja społeczna pertraktuje z personelem, czy dokładać tym poszkodowanym z chłodniczych, czy dawać jak leci bez jajek w ogóle".
(Zmiennicy, odc.2)

OCKowo

Knajpa w OCK-u to zwykła mętownia. Opary dymu papierosowego zabijają wrażliwe płuca, a ubranie wonieje potem na kilometr. Czasem jednak trzeba tam siedzieć.

Mysz Postępu i Tradycji

"Pierwszym zrywem ludowym w naszych dziejach było obalenie reakcyjnego reżimu marionetkowego władcy Popiela idącego na smyczy zachodnioniemieckiej przez postępowy nurt plebejski reprezentowany przez rękodzielnika Piasta. Ów Piast, nowator w wielu dziedzinach, posłużył się do likwidacji Popiela myszami domowymi. Dlatego Komitet Obchodów Założenia Kruszwicy postanowił ufundować pomnik przedstawiający Zwycięską Mysz Postępu i Tradycji". (Zmiennicy, odc.1)

sobota, 20 września 2008

Społeczeństwo mrówek

"Społeczeństwo, które nie myśli, szybko degraduje się do poziomu mrówek grzebiących w ziemi".
ks. prof. Michał Heller

W kolejce z dyrektorem

Z pudełkiem bezbarwnej pasty do butów stoję w kolejce do kasy. Przede mną ktoś wykłada na taśmę zakupy będące zapewne zapasami na najbliższy miesiąc. Za mną ustawia się dawny dyrektor naszej "dwójki". Ten żwawy i energiczny człowiek pomimo swego sędziwego wieku zaczyna przywoływać wspomnienia kolejkowe z poprzedniej epoki. Rozmowa w tonie nad wyraz wesołym. Podchodzę do kasy. Pani za ladą ma problem z wydaniem pieniędzy. Z pomocą nadchodzi mój rozmówca kolejkowy - wręcza 10 groszy, które ratują sytuację. Bardzo miły człowiek...
A kiedyś było tak, że nasza wychowawczyni zachorowała. Siedzieliśmy sami w klasie, bo nie było żadnego wolnego nauczyciela, który mógłby przyjść do nas na zastępstwo. W drzwiach pojawił się dyrektor.
- Hmm, cóż ja z wami pocznę - zafrasował się. Po krótkim namyśle oznajmił - Będziemy uczyć się śpiewać..
I cała klasa śpiewała po rosyjsku jakąś piosenkę o żabce. A potem pan dyrektor opowiadał różne ciekawe rzeczy, których niestety nie pamiętam. Tylko wspomnienia pozostały.

wtorek, 16 września 2008

W Bazylu

Prawie pusto. Ten pan przed nami siedzi sam. Drugi papieros, drugie piwo i nadal sam w oparach swych myśli. Ta pani za nami dynamicznie gestykuluje, bo praca w sklepie spożywczym zdaje się ją przerastać. Teraz wyładowuje swoje emocje.

niedziela, 14 września 2008

Baniaczek

6 kg jeżyn i malin, 1,5 kg cukru, drożdże, woda. Zaczyna powoli fermentować...

Gitara

Gitara już jest, tylko struny trzeba kupić.

środa, 10 września 2008

Ognisko

Pieczone ziemniaki, chlebek z czosnkiem i kiełbaska... Tylko gitary brak.

niedziela, 7 września 2008

Rock Reggae Festiwal

Brzeszcze znów powitały przybyszów dobrą muzyką. Najpierw impreza u P. Potem to samo na torach. Przychodzą nowi ludzie, a tory wciąż pozostają długie i nikomu nie skąpią miejsca. Grają Izrael, Daab, Dezerter i inni. A my sobie rozmawiamy, nucimy i pląsamy. E. zwichnął nogę i przesiedział część koncertu w ambulansie. Komórka dzwoni cały czas. Co rusz ktoś mnie szuka. Nie wyrabiam z powitaniami znajomych. Hmm, że też na takim małym skrawku przestrzeni tyle bratnich dusz się zebrało....

wtorek, 2 września 2008

Strona po stronie

"Ta trzecia" już za mną. "Katecheci i frustraci" w połowie. "Autobiografia na cztery ręce" na początku.