piątek, 15 sierpnia 2008

Wielki Las

Z "Wielkiego Lasu" Z. Nienacki wyłania się jako zupełnie inny człowiek. To już nie jest ten skromny, czasem nawet nieśmiały Pan Samochodzik. Ten "leśny" prezentuje typowy naturalizm przesiąknięty niekiedy ciężkim wulgaryzmem, tak bliski temu samemu, który spoziera z trzech tomów "Raz w roku w Skiroławkach". Nienacki ten sam, a jakże odmienny. Odmienny, a jednak na swój sposób interesujący. Ale nie ma racji. Niestety, pomylił się.