środa, 27 sierpnia 2008

Po weselu

Dawno, dawno temu Urszula poznała Lukasa. Wtedy jeszcze była blondynką, słuchała Toten Hosen, jeździła na koncerty, ostro imprezowała przy ogniskach i zatrzymywała tiry w drodze ze szkoły. Nosiła obcisłe bluzeczki z głębokimi dekoltami.
Zajęła komputer na całe wakacje. I stukała w klawiaturę bez końca. Kilka razy dziennie, od świtu do zmroku i czasem jeszcze w nocy. Klawisze przekazywały gorące pozdrowienia, wirtualne buziaki i zdjęcia. Wysyłała artystyczne fotografie, a potem bała się, że Lukas skonfrontuje je z rzeczywistością, i wszystko może potoczyć się inaczej.
Lukas studiował pianistykę, ładnie śpiewał i wydawał się poważny. Mieszkał w Niemczech, a ona zawsze tam chciała pojechać.