środa, 12 sierpnia 2009

Hipisi na Jasnej Górze




XXXI pielgrzymka starych i młodych hejów krokiem spacerowym, turystyczno-krajoznawczym przeszła sobie wolniutko przez wioski i pola, potem podjechała pociągiem, autobusem, a na koniec wbiegła pod sam jasnogórski szczyt skropiona prysznicem carskoje igristnoje i tym podobnych kropelek z zielonych butelek. W trasie rozmów było co niemiara, bębnów, muzyki przy ogniskach i w kościołach...
Miechów - na początek przybywa ok. 80 osób z Polski. Są też Czesi, Ukraińcy i Niemcy.
Jerzmanowice - przez tę miejscowość pielgrzymki nie przechodzą, dlatego obdarowano nas słodyczami.
Olkusz - dyrektorka szkoły nr 4 mówi do Szpaka przez telefon: „Jeżeli nocują u nas harcerze to dlaczego nie hipisi?".
Brzeziny - gdzie indziej nie mogliśmy znaleźć noclegu z powodu „uprzedzeń" miejscowej ludności. Ognisko, Misterium Pokoju, fajerwerki.
Ech, szkoda, że tak krótko to trwało.
W tym roku mało zdjęć, ale to, co zrobiłam, jest tutaj.